Braliśmy udział w szkoleniu „Psie przedszkole” – szkolenie pomocne i ciekawe. Na lekcje przychodziliśmy dwójkami – jedna osoba była stała, druga była zamiennie – kolejno każdy członek rodziny. Dzięki temu po zakończeniu miesięcznego kursu wszyscy czuliśmy się przeszkoleni – co bardzo ułatwiło nam spójną komunikacje z naszą psiną i wszyscy odrabialiśmy „zadania domowe”.
Nasza Silla jest odważna, zaradna, charakterna i cały czas walczy o swoje miejsce w stadzie (bo jak każdy spaniel jest uparta). Szkolenie i wiedza z niego wyniesiona pozwala nam na balans rozpieszczania (przecież każdego trzeba rozpieszczać) i dyscypliny domowej (pewne zasady muszą być).
Od szkolenia minęły ponad 2 m-ce, a umiejętności wykorzystujemy każdego dnia.
HIT SZKOLENIA – oczywiście sztuczka pt. „dotknij” przez nas nazwana „przybij 5” jest atrakcją dla każdego kto poznaje naszego pasiaka.
I jeszcze jedno – znajomi powątpiewali czy warto z tak małym psem iść już na szkolenie, mówili „poczekajcie niech dorośnie to nauczy się więcej” – to nie tak, im wcześniej pójdziemy na szkolenie tym mniej będziemy mieli do naprawiania później , a naprawianie jest znacznie trudniejsze.